Regaty Barbórkowe na naszych jeziorach stały się nieodzownym elementem sezonu żeglarskiego. Dają one możliwość sprawdzenia swoich umiejętności w innych warunkach (teoretycznie bardziej wymagających), z udziałem sporej konkurencji – w tym roku startowało 51 załóg z całej Polski, ale najliczniej reprezentowanym klubem był KŻ Energetyk…
Warunki do żeglowania były całkiem dobre. Przeważnie potrzebne są:
a) chęci
b) wiatr
c) żaglówka
Brak podpunktu b) wcale nie przekreśla regat, wręcz przeciwnie – przyprawia nas o dodatkowy dreszczyk emocji. Na przykład, kiedy usilnie próbujemy pozostawić rywali w tyle, starając się pokazać im rufę naszego statku, a oni, nie doceniając takiego widoku, próbują nas wyprzedzić. Przykra sytuacja, zwłaszcza, że obie jednostki poruszają się w gęstej mgle z zawrotną prędkością „1 śledzia” na godzinę, a sternicy zastanawiają się czy aby na pewno trafią na boję zwrotną.
Wiatr pojawiał się w przerwach między flautami, niekiedy poprawiając humor sterników prywatnym powiewem w żagle, uprzykrzając życie pozostałym . Pewnie Neptun pogniewał się na organizatorów za brak zaproszenia na „Złotą Szeklę” i złośliwie zawiązał worek z wiatrami, a w zamian zrzucił chmury z nieba na ziemię.
Start przypadł na godzinę 11, trasa składała się z trójkąta i śledzia.
Bieg pierwszy:
- widoczność: do 30 m – zerowa
- ruch przed startem: duży
- ruch po starcie: trochę mniejszy
- siła wiatru: 0 – 10B
Bieg drugi:
- widoczność: lepsza 50 – 60 m
- ruch: jw.
- siła wiatru: 0 – 10B
- dodatkowo: mżawka na poprawienie humoru.
Bieg trzeci
- brak biegu trzeciego
Rozegrane były dwa biegi, na trzeci nie starczyło czasu. Po zjedzeniu posiłku na ośrodku „Glaspo” można było wyciągnąć łódki z wody przy pomocy dźwigu na przystani „Górników”. Nasze jednostki szybko wróciły do Gosławic, gdzie załogi pomagając sobie nawzajem roztaklowały je i pochowały w hangarach.
Po ciężkiej pracy przyszedł czas na relaks w ogrzewanym namiocie AS PAK, gdzie ugoszczono załogi pysznym obiadem dla ciała oraz koncertem szantowym dla ducha. Po pokrzepieniu nastąpiła uroczystość wręczenia nagród .
Omega sport:
III miejsce na podium zajęła załoga startująca w składzie:
- sternik – Mateusz Szczepaniak
- załogant – Maciej Hetke
- załogant – Piotr Śmietański
W klasie Omega standard nasza ekipa w składzie:
- sternik: Renata Balcerczak
- załogant: Albert Smucerowicz
- załogant: Magdalena Tomczyk
zajęła 8 miejsce. Była to pierwsza załoga naszych jezior, która przecięła linię mety, pokonując załogę ze Ślesina i dwie załogi z Mikorzyna.
Klasa T2:
- Na „Alkonie” startował Andrzej Suplicki jako sternik, z dzielnymi załogantami : Krzysztofem Michalskim i Marcinem Michalskim, zajmując tym samym zaszczytne 14 miejsce.
- Na „APJI” płynął Przemysław Piechowiak z Piotrem Nowakiem, Szymonem Pawlickim i Lidią Balcerczak – 7 miejsce.
Klasa T3:
5 miejsce zajęła załoga „Catharine” w składzie Piotr Budner, Sławomir Kucal, Krzysztof Geraga i Jerzy Szkudlarek.
Regaty Barbórkowe zyskują popularność w całej Polsce. Wraz z powiększającą się liczbą uczestników poprzeczka ustawiana jest coraz wyżej. Daje nam to możliwość szlifowania umiejętności szybkiego podejmowania decyzji, obmyślania sensownej strategii, ścigania się z rasowymi maszynami regatowymi i pozowania do grupowego zdjęcia. 23 listopada można było poczuć prawdziwie żeglarską atmosferę na tych ostatnich regatach w roku…
Relację przygotowała Renatka-sterniczka jachtu KN-289.
http://www.youtube.com/watch?v=4nJc5JWrTlg&feature=youtu.be